poniedziałek, 22 lutego 2016

Maska i serub ELEO

 W dzisiejszym poście chciałabym Wam pokazać dwa produkty, które ostatnimi czasy moje włosy bardzo polubiły :) Bohaterami dzisiejszego postu jest maska i olejek ELEO z Oriflame. Są to moje pierwsze kosmetyki do włosów tej marki, wcześniej jedynie pokusiłam się na kolorówkę i perfumy, jednak niedawno za sprawa mojej współlokatorki wpadła mi w ręce nowa seria Oriflame, w jej skład wchodzi szampon, odzywka, maska i serum. Najbardziej przypadła mi do gustu maska oraz właśnie serum olejowe :)


MASKA :



Maska ma dość gęstą konsystencję, która nie spływa z ręki, co usprawnia jej aplikację. Producent zaleca trzymanie jej ok 5 min. ja trzymałam ją zgodnie z zaleceniami oraz ok.20 min. pod czzepkiem. Za pierwszym i za drugim razem efekt był bardzo dobry, jednak myślę, że przy cienkich włosach sprawdzi się opcja nr 1 :) Maska świetnie nawilża włosy, są one bardzo, ale to bardzo mięciutkie oraz odpowiednie dociążone. Rozczesują sie bez mniejszego problemu. Fajne jest to, ze produkt zawiera parkii ( shea ) butter dość wysoko w składzie :) Maska zawiera również alkohole tłuszczowe ( emolienty ) Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Cetearyl Alcohol oraz siliokony Amodimethicone - zmywany lekkim detergentem oraz Cyclohexasiloxane - silikon lotny. 

Cena: 39,90zł / 125ml

OLEJEK WYGŁADZAJĄCY :


Muszę zacząć od tego, ze ten olejek cudownie pachnie :) Ma lekką, nielepką konsystencję, dzięki czemu nie obciąża włosów. Aplikuję go po każdym myciu na wilgotne włosy ( po ułatwia równomierną aplikację ) oraz przed każdym wyjściem z domu :P
Włosy są po nim miękkie i lśniące. Skład jest typowo silikonowy, bo słowo "olejek" jest raczej tylko w nazwie, ponieważ w produkcie znajdziemy go tuż przed Perfum ( Elaeis Guineensis Oil, - olejek palmowy )Jednak mi to nie przeszkadza ponieważ zima stawiam na silikony, a jeśli chodzi o końcówki to już w ogóle na plus :)

Cena: 41,90zł / 50ml.


piątek, 12 lutego 2016

Drugie hennowanie - Khadi ciemny brąz

    Mam już za sobą drugie hennowanie. Tak jak ostatnio użyłam henny KHADI CIEMNY BRĄZ.
Tym razem włosy wyszły ciemniejsze niż za pierwszym "farbowaniem", jednak wciąż mam wrażenie, że są zbyt jasne :P Coraz bardziej ciągnie mnie do jeszcze czegoś "mocnijszego". Jaką ciemną henne możecie polecić?
Włosy po hennie bardzo ładnie błyszczą, na zdjęciu nie udało się tego uchwycić ponieważ splątały się od wiatru :/ Po spłukaniu henny były trochę przesuszone, na zdjęciu można zobaczyć efekt po drugim myciu :)
Aby zwalczyć "przesusz" postanowiłam naolejwoać włosy na całą noc olejem z awokado, rano dołożyłam mix z miodu oraz maski ORIFLAME ELEO po czym zemulgowałam całość KALLOSEM ARGAN. Włosy umyłam cedrowym mydłem z BANIA AGAFII oraz przeciągnęłam włosy BALSAMEM MAROKAŃSKIM PLANETA ORGANICA, a w końcówki wtarłam kropelkę serum wygładzającego ORIFLAME ELEO ( pięknie pachnie :3 ). Po czym wysuszyłam włosy chłodnym nawiewem suszarki. 


A Wy? Zdecydowałyście sie już na henne? :) Jakie są wasze odczucia? :)